Shizuoka -znana jest jako " japońskie zagłębie herbaciane"gdyż  powstaje  tam  rocznie  ok. 40.000  ton   herbaty  co daje tej prefekturze  pierwsze  miejsce  jeśli chodzi o produkcję. Większość herbat to sencha  która  jest klasyfikowana  ze względu  na rejon pochodzenia  czy proces produkcji ( jest  np.    asamushi - to lekka duszona, a fukamushi - głęboko duszona.)  Na bardzo małą skalę, a wręcz symboliczną wytwarzane są też kamairi cha - gdzie listki przypieka  się w celu powstrzymania oksydacji. W jednym ze znanych obszarów herbacianych   jakim jest Kawane (川根)  Pan Suzuki właściciel Suzukichaen  wytwarza kama-iri cha  -jako ciekawostkę,  aby podtrzymać  tradycje rodzinne czy nawet poeksperymentować.
Wydawało by się, że to herbata niezbyt wysokiej jakości, ponieważ  powstaje na bazie "czerwcowych  pozostałości" po  pierwszych  kwietniowych zbiorach  . 
Smak bardzo lekki z wyczuciem słodkawych akcentów kwiatowych charakterystycznych dla herbat z Tajwanu. Można porównać do Wenshan Baozhong. Kamairi cha z Kawane Suzukichaen ma inny charakter niż typowe herbaty kamairicha z wyspy Kyushiu.
W przygotowaniu mało wymagająca parzymy w temp. ok.85C
Najlepiej użyć czajniczka. jak widać liście herbaty nie były poddane dokładnej wieloetapowej obróbce.
Smak bardzo lekki z wyczuciem słodkawych akcentów kwiatowych charakterystycznych dla herbat z Tajwanu. Można porównać do Wenshan Baozhong. Kamairi cha z Kawane Suzukichaen ma inny charakter niż typowe herbaty kamairicha z wyspy Kyushiu.
W przygotowaniu mało wymagająca parzymy w temp. ok.85C
Najlepiej użyć czajniczka. jak widać liście herbaty nie były poddane dokładnej wieloetapowej obróbce.
Nie wiem, czy dobrze rozumiem, ale z Twojego opisu wynika, że to oolong, tak? Czy może raczej puschong?
OdpowiedzUsuńA przy okazji ladny czajniczek i czarka!
dziekuje za pytanie. Tak powstala bardzo ciekawa sytuacja ta herbata ma cechy baozhong'a. Prawdopodobnie proces produkcji ,wiek lisci spowodowal ze zamiast zielonej herbaty kama-iri cha powstalo cos podobnego do herbaty tajwanskiej a nie typowej zielonej japonskiej. Chyba bedzie to trzeba przesledzic...ponowonie a moze nawet skontaktowac sie z p. Suzuki i zapytac jak to bylo z produkowaniem tej niszowej herbaty.
OdpowiedzUsuńO! To super! Uwielbiam zagadki i ich rozwiązania :)
OdpowiedzUsuń