Shincha- 2016 Yabukiata & Yamakai


Przygoda z  degedustacją tegorcznej     shincha  wydarzyła  sie  10 kwietnia  - w Shizuoka  - zaraz  po zbiorze listkow w prosto  z krzewu  herbacianego..




W celu poznania  dobrodziejstw i  tajemnic herbaty - przybylem  do Makinohara  aby dzieki  pomocy  i uprzejmosci  pana Shibamoto miec okazje  własnorecznego zbioru lisci  oraz obrobienia ich  na  susz  herbaciany.


Ogrody herbacine p. Shibamoto  sa  dosc zroznicowe nie tylko ze wzgledu  na   odmiany krzewu herbacianego  ale i  polozenie .   W  nasłoczenich miejscach krzew  szybciej  sie  rozwija i przeciwnie  w zacienionych  " budzenie  ze snu zimowego " trwa  dłuzej , roznice w pierwszych zbiorach  moga byc od kilku dni  nawet do 2ch  tygodni.


                         Materiał  na Shincha -  liscie kultywaru  Yamakai  oraz  Yabukita

YABUKITA  -  młode pąki


W  masowej  standartowej  produkcji  herbat japonskich  taki  " materiał "  jest  zbyt  młody  i nie nadaje  sie  do  zrobienia herbaty typu sencha.

W  przeciwienstwie do chinskich upodoban herbacianych ( takze koreanskich)  -w Japonii nie  wytwarza  sie herbat pąkowych .    Nie  znajdziemy  herbat z tak młodych  nie rozwinietych  lisci   nawet jesli chodzi o produkcje typu kama-iri


 - czyli rozgrzanym naczyniu  kama ktore  widac  na  fotografiach


i  w koncu



Zaparzone  malutkie  listki daja delikatny napar - podbny do korenaskiej herbaty -woojeon.  Tutaj delktujemy   sie niezbyt intensywnymi   niuasami smakowymi.





 Ciekawa moze okazac sie   obserwacja   swiezych  mlodych  listkow  i  pąkow.  Dla   Japonczykow  taka herbata to egzotyka.





Yamakai -  rozwiniete  listki

  Widac roznice  -Yamakai  ma szybszy wzrost

Taki stan lisci umozliwia  zrobienie typowej herbaty japonskiej  - nie zaleznie czy chodzi o sencha  czy " kama iri cha ".  Tutaj  czuc juz typowe  japonskie klimaty....






















To tyle  o powstaniu  Shincha  kamairi  -mam nadzieje ze o wrazeniach smakowych i ogolonie o parzeniu tych listkow   uslyszymy w krotce - gdyz  te dwie herbaty  zostaly juz wyslane do Polski  na  spotaknie  herbaciarzy 21 kwietnia  w Warszawie. To  pierwsze  proby  w ukazywaniu herbat bezposrednio z miejsca ich powstawnia . A moze  nastepny krok to  zorganizowanie  wyprawy w celu zrobienia  wlasnej herbaty - a  to  dla najbardziej zdeterminiwanych herbaciarzy?

Komentarze

  1. Świetny wpis! takich relacji ze źródeł herbaciarze potrzebują najbardziej :) I trzy razy Yes! dla zrobienia następnego kroku! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie turlamy za rok Gruzji wpierw:)? Chociaż japońskie dłużej mają specjalne miejsce w moim serduszku.

      Dziękuję za opowieść "od krzaka do czarki". Może Joli zostanie trochę tej herbaty na Kraków lub Szczecin:)?

      Usuń
  2. Ale kuszące poysły:)
    Ciekawy wpis i dobrze udokumentowany. Zwłaszcza te zdjęcia przed i po:)
    Może dotrwa trochę herbaty do Poznania:=)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz