Kontynuacja sprawozdania z wizyty w okolicach miasta Nagoya w rodzinnej firmie państwa Kondo (近藤製茶 ) .
Matcha jest głównym produktem wytwarzanym przez Kondo Seicha, inne herbaty powstają o wiele mniejszym stopniu. Dziś nie będzie tutaj dokładnych opisów technologii produkcji herbaty ani analizowania jej smaku. Poznawanie herbaty to także miejsca ,ludzie czy sytuacje które na długo pozostaja w pamięci.
Matcha na przywitanie
Odwiedziny w Kondo seicha - miały być zwykłą wizytą
- ale kiedy byłem tam po raz pierwszy wiedziałem że nie będzie to ostatni. W tym miejscu czuje się nie tylko " japońskie tradycyjne podejście do herbaty" ale także coś bardzo naturalnego i przyjaznego tak że się chce wracać . O co chodzi?
Tutaj czas płynie powoli, spokojnie bez szumu, turystów i atrakcji typu wyreżyserowany pokaz parzenia. Poczucie że nie jest sie następnym licznym gościem zakupującym herbatę jest niezwykle komfortowe. Autentyczność miejsca bardzo cieszy bo coraz trudniej znaleźć prawdziwy
dom gdzie pielęgnuje się obyczaje. Być może nie dla wyszystkich taka atmoswera jest ciekawa bo jest to już jest niszowy klimat.
Zaraz po wejsciu do sklepu at można zobaczyć ogromną ilość ciekawych przedmiotów jak np. bonsai.. wszelkiego rodzaju typowo japonskie przedmioty i dodatkowo (!)a nad wejsciem jaskółki uwiły sobie gniazdo.
Kiedy widzi sie taki widok ..to daje poczucie swojskosci - emocje jak w Polsce.
Jest bardzo przyjemnie rozmawiac o herbacie z osobami ktore ja produkuja i zaparzaja. Siedzenie na podłodze na matach jest bardzo naturalne.
Otoczenie wypełnione przedmiotami używanymi od kilku pokoleń dają herbacie dodatkowy wymiar.
Przygotowanie herbaty z takimi wspomnieniami dodaje jej specjalnego smaku.
Odpowiedzi na wszystkie pytania na temat produkcji oraz możliwość wyprobowania herbat o różnej jakości bardzo wzbogacą wiedzę.
A herbaciany ogród rozpościerajacy się za budynkami Kondo seicha - to świetne miejsce na mały spacer po skosztowaniu wielu herbat.
Matcha jest głównym produktem wytwarzanym przez Kondo Seicha, inne herbaty powstają o wiele mniejszym stopniu. Dziś nie będzie tutaj dokładnych opisów technologii produkcji herbaty ani analizowania jej smaku. Poznawanie herbaty to także miejsca ,ludzie czy sytuacje które na długo pozostaja w pamięci.
Matcha na przywitanie
Odwiedziny w Kondo seicha - miały być zwykłą wizytą
- ale kiedy byłem tam po raz pierwszy wiedziałem że nie będzie to ostatni. W tym miejscu czuje się nie tylko " japońskie tradycyjne podejście do herbaty" ale także coś bardzo naturalnego i przyjaznego tak że się chce wracać . O co chodzi?
Tutaj czas płynie powoli, spokojnie bez szumu, turystów i atrakcji typu wyreżyserowany pokaz parzenia. Poczucie że nie jest sie następnym licznym gościem zakupującym herbatę jest niezwykle komfortowe. Autentyczność miejsca bardzo cieszy bo coraz trudniej znaleźć prawdziwy
dom gdzie pielęgnuje się obyczaje. Być może nie dla wyszystkich taka atmoswera jest ciekawa bo jest to już jest niszowy klimat.
Zaraz po wejsciu do sklepu at można zobaczyć ogromną ilość ciekawych przedmiotów jak np. bonsai.. wszelkiego rodzaju typowo japonskie przedmioty i dodatkowo (!)a nad wejsciem jaskółki uwiły sobie gniazdo.
Kiedy widzi sie taki widok ..to daje poczucie swojskosci - emocje jak w Polsce.
Jest bardzo przyjemnie rozmawiac o herbacie z osobami ktore ja produkuja i zaparzaja. Siedzenie na podłodze na matach jest bardzo naturalne.
Otoczenie wypełnione przedmiotami używanymi od kilku pokoleń dają herbacie dodatkowy wymiar.
Przygotowanie herbaty z takimi wspomnieniami dodaje jej specjalnego smaku.
Odpowiedzi na wszystkie pytania na temat produkcji oraz możliwość wyprobowania herbat o różnej jakości bardzo wzbogacą wiedzę.
A herbaciany ogród rozpościerajacy się za budynkami Kondo seicha - to świetne miejsce na mały spacer po skosztowaniu wielu herbat.
Ciekawe spostrzeżenie o swojskości. Mało jest miejsc gdzie się ma poczucie, że się jest u siebie, we właściwym miejscu. Warto je często odwiedzać, zanim znikną zupełnie.
OdpowiedzUsuń...a czy klimatu miejsc nie tworzą ludzie?
OdpowiedzUsuńHmm... w większości się z Tobą zgodzę. Z drugiej jednak strony odpowiednie miejsce też robi swoje. :) Są miejsca, gdzie nawet jak jest się samym, to jest się u siebie:)
UsuńMacie rację.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZazdroszcze podróży! Patrząc na same zdjęcia czuje się ten spokojny wyjątkowy klimat wyciszenia :)
OdpowiedzUsuń