WIETNAM - herbata ,sztuka historia . Buddyjskie nastroje - parzenie PHẬT HOÀNG TRÀ 竹林大士出山圖 Yên Tử

Dziś postanowiłem uporządkować sprawy związane z wizytą u prof.Trịnh Quang Dũng  czyli osoby która już kiedyś pojawiła się w  Herbatablog   wpis "Trà Nô - nieznane tradycje herbaciane Wietnamu ; profesor Trịnh Quang Dũng 茶奴 越南茶文化" ( marzec 2014).



Ponowne odwiedziny profesora w tym roku zaowocowały  głębszym poznaniem  tematyki  historycznej Wietnamu z uwzględnieniem  tradycji herbacianych.  Otrzymany podarunek w postaci "Buddha  King Tea"(   PHẬT HOÀNG TRÀ  )  teraz towarzyszy mi w spisywaniu w i sprawdzaniu większości  wiadomości jakie uzyskałem.  Popijając herbatę chyba warto się podzielić i przedstawić kilka ciekawych wątków.\


Na opakowaniu  herbaty  przedstawione jest  historyczne wydarzenie z okresu panowania  dynastii Trần (陳朝- Trần triều 1225-1400  ). Zobaczyć możemy  kopię obrazu tuszowego przedstawiająca scenę kiedy cesarz   Trần Nhân Tông  (1258–1308)  abdykuje i wyrusza w góry aby rozpocząć praktykę duchową w klasztorze buddyjskim. Poniżej fragment panoramicznego obrazu ukazujący króla w podróży.

                                                             竹林大士出山圖

Sam obraz uświadamia jak bogata i rozwinięta była kultura arystokratyczna w średniowiecznym Wietnamie.  Profesor przedstawiał  kilka książek ukazujących pałacowe ubiory czy  drogocenności którymi otaczali się możnowładcy. Opowiedział  o dynastiach panujących na terenie dzisiejszego  Wietnamu.

Ciekawe albumy z setkami przykładów jak w zależności od hierarchii społecznej było  uwarunkowanie noszenia nie tylko odzieży ale także obuwia... itp.


Tak samo jak w Chinach czy Korei istniał bardzo rozbudowany system społeczny oparty na ideach nauk Konfucjusza.Echa tych zwyczajów odnajdziemy w obyczajowości nawet teraz.

                                                              Lộc
Niestety większość z bogatego dziedzictwa kulturalnego Wietnamu zaginęła, została zniszczona podczas  licznych  wojen ( szczególnie tych ostatnich ) czy braku strategii utrzymania tradycyjnych rzemiosł jak to jest np. w Korei Południowej.Tak jest własnie z dokumentacją  wietnamskich zwyczajów herbacianych do naszych czasów nie wiele możemy się dowiedzieć.

Wracając do opisanego obrazu : w jego  lewym rogu zauważymy postać niosącą na kiju kosz oraz siatkę .
tutaj przybliżenie:

                      zrodlo:  http://hunglanbattrang.blogspot.com/2014/01/buc-tranh-co-truc-lam-ai-si-xuat-son-o.html

  Jest to interpretowane  jako scenka ukazująca transport herbaty i naczyń herbacianych dla cesarza . Prawdopodobnie jest to najstarszy wątek ukazujący temat herbaciany w Wietnamie.  Istnieje wiele i tłumaczeń i hipotez na temat tego malowidła . Czy malował go malarz z Chin ? czy Wietnamu. ?  Należy że  obecnie  obraz  znajduje się w Chinach.



Cesarz  Trần Nhân Tông był postacią historyczną. Dzięki niemu zawdzięczamy założenie wietnamskiej szkoły  Zen o nazwie Trúc Lâm ( 竹林 ) która istnieje i naucza także w naszych czasach .>>>  Nasuwa się sławne powiedzenie  "Zen i herbata mają jeden ten sam smak"-禪茶一味 . Miejsce medytacji cesarza  znajduje się na górze Yên Tử ( 安子)teraz znane miejsce turystyczne -licznie odwiedzane nie tylko przez wiernych Buddystów ale i turystów spragnionych górskich obserwacji widoków.



REKONSTRUKCJA
Ostatnimi  laty, na cześć Cesarza Trần Nhân Tông powstawała  herbata PHẬT HOÀNG TRÀ z angielskim tłumaczeniem BUDDHA KING`S TEA. Bardzo dobre połączenie marketingu z lekcją historii. Być może  zostało to zainspirowane chińskim trendem  na robienie " herbat buddyjskich " (佛茶) co ciekawe taka podobna herbata była opisana   tutaj _普陀山Pǔtúo Shān 佛茶 FoCha  - i prawdopodobnie zakupimy ją w polskich herbaciarniach  Czajownia.

Chodziło  tutaj o nazwę "herbata buddyjska " ponieważ wiosenne delikatne  listki herbaciane   普陀山Pǔtúo Shān  są totalnie inne niż PHẬT HOÀNG TRÀ




Według opisów ta dzisiejsza herbata zbierana jest przez mnichów i mniszki buddyjskie - następnie  pieczołowicie obrabiana. 
Jak na wietnamska herbatę jest ona " lekka "  o delikatnym smaku  opisywana  jako przyjemnie słodka o kolorze  żółtym przechodzącym w złoto.



Nie ma jednak rewelacji.  Smak naparu  łączy w sobie cechy zwykłej herbaty z Thai Nguyen wraz z Gunpowder. Raczej nie doszukamy się tutaj " wiosennej świeżości  zielonych herbat pierwszych zbiorów"


Okazało się  że herbata została zrobiona ze starszych liści i nie jestem pewien na czym polegał  proces nazwany " pieczołowitym  obrabianiem".

Parznie w temp. 80 ℃ do 5ciu razy (można chyba więcej)




P.S. 
Dziś było bardzo dużo linków i odnośników  na zakończenie >>>> panoramicznyobraz w całości zobaczymy TUTAJ     Trúc Lâm Yên Tu

Komentarze