Pierwszy wpis w tym roku 2021 ..
krzew Camelia sinensis |
Blog ten – to właściwie archiwum herbacianych doświadczeń , eksperymentów , przygód. Być możne trzeba będzie brać pod uwagę pewne zdanie : ” chętnie czyta się coś pozytywnego, twórczego i motywującego. „ Hmmmm ładnie powiedziane ale jak w praktyce ?
Dzisiejsza Yama -cha pochodzi z japońskiej prefektury Shizuoka – jest to herbata która powstała spontanicznie podczas zwiedzania porzuconych herbacianych plantacji . Z roku na rok w Japonii zmniejszają się obszary hodowli herbaty. Przyczyn tego stanu jest kilka:
-spadek popytu- niespłacalność produkcji,
- brak chętnych do pracy itd.
Głęboko w górach w okolicach miasta Fujieda ( 藤枝) była okazja do zebrania listków herbacianych z zapomnianej, porzuconej plantacji. Okres zbiorów druga połowa lipca – można zrobić zieloną herbatę typu bancha ale jeszcze lepiej poddać procesowi oksydacji i otrzymać herbatę czarną. Wybór padł na zrobienie aromatycznej oksydowanej.
Zrobienie tej herbaty było jakby uzupełnieniem – bo głównie zajmowaliśmy się obrabianiem liści z ogrodu herbacianego na którym rosła odmiana benifuki – sprawozdanie tutaj Proces produkcji kontrolował T. Shibamoto – znany polskim herbaciarzom pasjonat w kreowaniu niestandardowych herbat w technice kama-iri , producent oolongow, a ostanio herbat zimowych kancha. Ze świeżych surowych listków powstało ok.50 gram suchej herbaty.
- prwdopodobnie są to listki z odmiany yabukita.
Malutko- symbolicznie.. ale własnoręcznie, zbierana , ugniatana , przerzucana do suszenia.. w efekcie powstała nie typowa bezimienna herbata.
Przygotowanie :
- w mini gaiwanie o pojemności ok 120ml.
- temperaturze powyżej 90℃
- parzenie 3 razy
Smak i aromat mało intensywny – coś podobnego do herbat organicznych.
Pierwsze parzenie nie było zbyt zadowalające – bo herbata była zbyt słaba,
brakowało rozbudowanych aromatów – ani dało się wyczuć gorzkich czy tez słodkich akcentów.
Drugie parzenie przedłużyłem do pond 2ch minut i wtedy pojawiła się goryczka i lekko cierpki smak typowy dla herbat japońskich oksydowanych tj, wakoucha ( 和紅茶)。
Trzecie parzenie przedłużone do 5minut. Smak był przyjemny.
Konkluzja : nie jest łatwo zrobić dobra herbatę ze zdziczałego krzewu odmiany yabukita. A potwierdzić to może prawie całkowity brak herbat wakoucha ( 和紅茶) na bazie yabukity.
Być możne ten dzisiejszy susz herbaciany przydał by się do do mieszanki z agresywnymi mocnymi herbatami.
Parzona teraz w polski styczniowy dzień
- pojawia się delikatny aromat pojawiają się wspomnienia ,refleksja ”docenianie tego co się ma ”- wdzięczność za możliwość tego doświadczenia. Wdzięczność za spotkanie ze wspaniałymi ludźmi którzy pomogli i zabrali w nie odwiedzane miejsca. itd..itp..
Z T. Shibamoto rozmawiałem o przyszłości być może kiedyś uda się zorganizować grupę wielbicieli żeby odwiedzić w celach doświadczania jak zrobić własną herbate. ...itd. itp……...
Dzień dobry, chciałem się spytać o dostępność takich, tzn. z porzuconych plantacji, herbat. Kiedyś zdaje mi się była tego rodzaju herbata na thetea, tylko że z Chin. Czy ktoś się częścią z nich opiekuje?
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Na pytanie o dostępność herbat z „porzuconych plantacji „ - raczej nie znajdziemy prostej odpowiedzi. W przypadku prefektury Shizuoka – powstają marginalnie herbaty ze zdziczałych krzewów jest to jednak bardzo niszowe jako ciekawostka tak samo jak farbowanie tkanin za udziałem liści herbaty.. Np. jest cos takiego PEACE TEA FACTORY ( https://www.yasaimura.jp/30nenbancha.html ) Chodzi tu bardziej zrobienie produktu „ ekologicznego- organicznego” - zdrowej żywności a nie herbaty do degustacji która dzięki aromatowi smakowi wprowadza dobrą wibracje. Jak wspominałem w Japonii odczuwa się brak rak do pracy - porzuconymi ogrodami raczej nikt się nie opiekuje, – z roku na rok znacznie ich przybywa. Z tego co doświadczyłem na Tajwanie niektórzy farmerzy produkują herbaty z zapomnianych ogrodów herbacianych. Należny także brać pod uwagę celowe i kontrolowane naturalne hodowle krzewu herbacianego - w naturalnym środowisku jaki jest to w Chinach – ale nie są to porzucone ,zdziczałe plantacje herbaty z posadzonych przez człowieka krzewów. Dziękuję za pytanie , temat jest na tyle ciekawy iż postaram się coś napisać o różnicach między herbatami ze zdziczałych plantacji , naturalnie swobodnie rosnącymi krzewami oraz o organicznych uprawach.
OdpowiedzUsuń