Nie zarejestrowana odmiana krzewu - o nazwie Chai-ron
Tak się złożyło że ponownie w miałem do czynienia z obróbką listków herbacianych z krzewu który naturalnie przygotowany jest na przetrwanie okresu zimowego – czasu kiedy liście są bardzo twarde, można powiedzieć w uśpieniu . Z botanicznego punktu widzenia mało w nich zachodzi w rekcji chemicznych a co za tym idzie obrabianie ich na wyborną herbatę nie jest możliwe. Ale dla fachowca jest to szansa na sprawdzenie co można z takimi listkami zrobić – bo jak wiadomo wymagania rynkowe są coraz bardziej różnorodne – w tym przypadku chodzi o takie osoby które nie lubią zwykłego naparu herbacianego bo może być za mocny, albo organizm nie akceptuje codziennej herbaty,, itd. Dla takiej grupy – oferowana jest herbata kan-cha oraz san- nen bancha - czyli produkty dla wymagających.. którym zbyt ślinie skoncentrowane walory smakowe herbat nie przynoszą pozytywnych doznań, powodują bezsenność czy dyskomfort dla układu trawienia.
Obrobione zimowe listki herbaty można wykorzystać właśnie na napary które łagodnie działają na organizm. Taka herbata to raczej produkt dla sklepów z wyselekcjowaną żywnością - produktami dla osób wymagających specjalistycznej diety. Nasuwa sie idea -- powracamy do znanego od tysięcy lat sposobu wykorzystania liści krzewu herbacianego jako medykamentu.
Podczas pobytu w Makinohara w pref. Shizuoka nadarzyła się okazja wzięcia udziału w wytwarzaniu herbaty z grudniowych twardych liści herbacianych. Dzieki temu doświadczeniu potwierdziły się moje obserwacje co do liści krzewu herbacianego – w zimie nie uzyska się herbat które w parzeniu dostarczą silny bogaty aromat czy głęboki rozbudowany smak.
Obrabianie zimowych - grudniowych listków krzewu herbacianego jest dość czasochłonne.. nie ulatania się się przyjemny aromat ani nie zachodzą szybkie zmiany w strukturze obrabianego liścia. Jako finalny produkt: kolor naparu jest blady a smak „ płaski „ .Brak rewelacyjnych wynikow dlatego z ekonomicznego punktu taki proces produkcji jest to nieopłacalny
kolor naparu
Komentarze
Prześlij komentarz